"Ni ma jak Lwów" - weekend majowy we Lwowie
Data: 29 kwietnia - 3 maja 2012 | « powrót
"Niech inni sy jadą, dzie mogą, dzie chcą,
Do Widnia, Paryża, Londynu, [...]"
Wyruszyliśmy do Lwowa 29 kwietnia. Po drodze zwiedziliśmy Sandomierz i Leżajsk. Dnia 30 kwietnia dotarliśmy do Przemyśla, skąd busami dostaliśmy się do polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Medyce. Później, już po ukraińskiej stronie, busami dojechaliśmy do Bóbrki, miejscowości pod Lwowem, gdzie nocowaliśmy w tamtejszym domu salezjańskim. Kolejne dni minęły nam na zwiedzaniu pięknych zabytków Lwowa. Były to m.in. Cmentarz Łyczakowski wraz z Cmentarzem Orląt Lwowskich, lwowska Starówka, gdzie znajdują się Opera Lwowska, Uniwersytet Lwowski, Politechnika Lwowska, wiele zabytkowych pałaców oraz świątyń rzymsko-katolickich, greko-katolickich, ormiańskich... Po prostu cały kwiat wielokulturowości Lwowa.
"Możliwe, że więcej ładniejszych jest miast,
Lecz Lwów jest jedyny na świecie!
I z niego wyjechać, ta gdzież ja bym mógł!
Ta mamciu, ta skarz mnie Bóg! "
My 3 maja musieliśmy jednak wracać do Polski. W drodze powrotnej szybko zwiedziliśmy jeszcze Zamość. Ale jak wskazują słowa piosenki Emanuela Schlechtera, też uważamy, że " [...] ni ma gadania i co chcesz, to mów - Ni ma jak Lwów!" :)
Komentarze
Ilość komentarzy: 2
Tak...
Dodano: 7 maja 2012 22:31:38
Widać, że agnostyków też chrzcili. ;-)
S.
Oj oj...
Dodano: 8 maja 2012 08:43:11
Na szczęście ludzie rodzą się jako... dzieci Boga! A na nieszczęście, późniejsze ich wybory nie zawsze mają coś wspólnego z dziecieństwem Bożym. I na szczęście Pan Bóg dobrze o tym wie...i tu jest miejsce na Boże Miłosierdzie!
O.