Spływ kajakowy Czarną Hańczą 2007
Data: 28 lipca - 8 sierpnia 2007 | « powrót
I tak nasza węzłowa flota pokonała wyżej wymienioną rzekę. Mówią, że było bardzo fajnie i generalnie są to przyjazne wody. Raz spotkali tylko piratów, ale po serii z dział pokładowych nasz pancernik O.R.P "Chalecki" posłał napastników na dno.
Kto chce zostać wilkiem morskim, ewentualnie rzecznym, może dołączyć do ks. Mariana za rok. Tym razem spróbuje on przepłynąć Nil... no chyba, że zrzutka na paliwo nie wyjdzie, wtedy zawsze można spłynąć Czarną Hańczę jeszcze raz. :)

Komentarze
Ilość komentarzy: 3
księżycowa poświata
Dodano: 28 sierpnia 2007 10:56:23
Jest i chlew..jest i "łysy" nad chlewem...Ach ten romantyzm, ach ta magia chwili :)Ze wszystkich miejsc i spraw ze spływu najbardziej brak mi tego księżycowego chlewa. No i komarów.Trochę.
Nemo
dla wtajemniczonych..
Dodano: 8 września 2007 21:08:02
no i brakuje jeszcze GIENKA!;)
margo
od wtajemniczonych
Dodano: 13 września 2007 10:23:44
Eee no, Gienek jest, ale na innym noclegu! Myślę, że wciąż na nas czeka.I krąży po nocach polamy lasamy w okolicy...i wzdycha..gdzie ta banda, gdzie ten spływ..
Nemo