ks. Marian Chalecki sdb
Wakacyjne spotkania...
Dodano: 28 czerwca 2008 | « powrót
Kategorie: formacja | refleksja
Przed nami całe wakacje. Różne plany, zamierzenia. Pustoszeją miasta, tłoczno się robi na dworcach i drogach, zaludniają się plaże, góry, lasy, wody. Każdy dzień chcemy przeżyć wyjątkowo, niepowtarzalnie. Zrzucić z siebie zmęczenie, podleczyć ciało, odnowić dusze. I dobrze, tak trzeba... Odpoczynek nie jest marnowaniem czasu. Spróbujmy u progu tegorocznych wakacji pomyśleć o umiejętności przeżywania każdej chwili życia, którą Bóg nam daje.
Przeżyć ją tak, żeby później nie żałować.
Wakacje to czas spotkań, nowych znajomości, przyjaźni. Warto pośród wielu odświeżonych map, poradników wakacyjnych wciśniętych gdzieś w głąb naszego plecaka zabrać, a wcześniej przypomnieć, tę życiową prawdę, że im więcej damy z siebie, tym więcej otrzymamy. Warto więc tuż przed wyjazdem pozbierać wszystkie okruchy dobra, które jest w nas, nasze talenty, umiejętności – nawet te codzienne, jak zrobienie dobrego gulaszu z jednej konserwy turystycznej czy parasola z torebki plastikowej. Pozbierać wszystko i wiedzieć, że to wszystko mamy. Jesteśmy posiadaczami ogromnego kapitału. Z nim mamy wychodzić na spotkania. Byśmy naprawdę mieli, co dawać.
A potem... nie czekajmy, aż pojawi się ktoś cudowny, piękny, ktoś, kto nas zachwyci i obdaruje... Bądźmy darem dla innych. Nie czekajmy na królewny z bajki bądź królewiczów, sami nimi bądźmy dla innych! Tak, by każdy, kto nas spotka, mógł się umocnić, najzwyczajniej uśmiechnąć, dobrze przeżyć swój dzień. To konkretne działanie. Przygotować nasze wnętrza, żeby mogły z niego wychodzić uzdrawiające i krzepiące moce dla innych. Jak to zrobić? Jak się przygotować? To nic innego, jak klękanie przed dobrym Bogiem. To przyznanie się, że jestem słaby, jestem grzesznikiem... raz kolejny wybacz mi, chcę być lepszy. To szczera modlitwa, prośba o umiejętność dostrzegania dobra, które przecież w nas jest. Prośba, by nie narzekać i biadolić, ale cieszyć się z tego, co Bóg nam dał.
A plany, zamierzenia? Co z nimi? Tyle rzeczy jeszcze do zrobienia! Nie stać mnie na zmarnowanie tyle czasu! Do tych wszystkich tytanów pracy Chrystus kieruje swoje słowo: Dosyć dzień ma swojej biedy... Chyba będzie lepiej, jak odpoczniemy od niepotrzebnych aspiracji w wakacje. Dzień przeżyć dobrze – to już coś bardzo ważnego dla nas. Lato oferuje nam przeszło dwa miesiące czasu, a każdy z tych dni jest dla nas szansą.
Komentarze
Ilość komentarzy: 0